Wiosenne słońce – mój wybawiciel.
Nawet nie wyobrażacie sobie jak bardzo czekałam na przyjście wiosny. Wprawdzie temperatura pozostawia jeszcze trochę do życzenia ale jest pogodniej i co najważniejsze – jest słońce, które mówi mi „dzień dobry” przez dłuższą część dnia. Przyznam się Wam, że w tym roku po raz pierwszy przeżywałam depresję jesienno – zimową. Może depresja to za duże…